Obecnie w internecie trwa prawdziwy hejt na używane auta z Niemiec z silnikami wysokoprężnymi. Wszędzie przekonują nas, że diesel z przebiegiem 200 000 km to skarbonka bez dna. Nie jest chyba fanem motoryzacji ten, kto nigdy nie zainteresował się 5-cio letnim BMW 320d, które możemy kupić za cenę około 60 000 zł – kwotę za jaką w salonie nie kupimy żadnego przyzwoicie wyposażonego auta kompaktowego. Czy używany diesel dalej się opłaca? Ile kosztowałby nas, gdyby zepsuło się w nim… dosłownie wszystko co może się popsuć (w silniku)?
BMW 320d F30 jest wyposażone we wtryskiwacze piezoelektryczne. Takich wtryskiwaczy nie da się zregenerować. Jeden nowy wtryskiwacz kosztuje 2500 zł brutto.
Komplet wtryskiwaczy: 10000 zł.
Jeśli wymieniamy komplet wtryskiwaczy warto zmienić również pompę Common Rail. Pompa CP4 do BMW 320d F30 kosztuje 1500 zł.
Robocizna wraz z diagnostyką komputerową: 1500 zł
Kompletne sprzęgło wraz z kołem dwumasowym to koszt 3100 zł.
Wymiana: 700 zł
Nowa turbosprężarka do tego modelu to wydatek 3000 zł.
W sumie do silnika omawianego modelu, przy bardzo dużym pechu możemy dołożyć 20000 zł. Wszystkie ceny podaliśmy jako brutto.
Czy to dużo czy to mało? To kwota mniej-więcej odpowiadająca różnicy w cenie Golfa 1.0 TSI 85 City (najsłabszy silnik, najgorsza wersja wyposażeniowa) a wersją 1,4 TSI 150 KM.
Alternatywa dla diesla?
Powyższe koszty nie dla każdego są akceptowane. Alternatywa? Jeśli chcemy samochód z mocnym silnikiem, odpada auto benzynowe. Rezygnując z diesla, który spada 8 litrów ON, możemy kupić auto z silnikiem benzynowym spalające około 11 benzyny (o podobnej mocy, osiągach). Niestety to dużo. Zbyt dużo. Rozwiązaniem jest montaż instalacji LPG. Niestety używane auta z silnikiem benzynowym są sporo droższe od diesli a montaż dobrej jakości instalacji do silnika 2.0 turbo czy 2.5 benzyna wolnossący to koszt około 4500 zł. A może… jednak warto zainwestować w remont auta z silnikiem diesla?