SUV-y klasy kompaktowej są obecnie najbardziej pożądanym typem nadwozia. Większość osób nieinteresujących się na co dzień motoryzacją kupując nowy czy używany samochód szuka właśnie tego typu pojazdu. W ostatnim czasie wielu właścicieli domów zdecydowało się założyć instalację fotowoltaiczne na tzw. nowych zasadach czyli net billingu. Ze względu na stosunkowo niską cenę odkupu prądu przez dostawce energii wielu Polaków zaczęło rozważać zakup auta elektrycznego, by lepiej wykorzystać produkowaną przez siebie energię elektryczną. Seres 3 wydaje się być idealnym samochodem dla takich osób. Czy tak rzeczywiście jest?
Informacje podstawowe
Seres to chińsko-amerykańska marka aut elektrycznych. Samochód produkowany jest w Chinach. Seres 3 jest europejską elektryczną wersją samochodu Dongfeng Fengon E3 który w Chinach może być zarówno elektryczny jak i hybrydowy. Seres 3 nie powstał więc od początku jako pojazd elektryczny. Z tego względu posiada nietypowe rozwiązania wśród aut elektrycznych jak przedni napęd czy brak przedniego bagażnika.
Bogato wyposażony SUV?
Auto występuje tylko w jednym wariancie wyposażenia. Na pozór jest on dość bogaty. Ma elektrycznie sterowane fotele kierowcy i pasażera, automatyczną klimatyzację a nawet system kamer 360. Jednym słowem ma to co widać. A czego nie widać? Auto nie ma reflektorów LED ani dostępnego (nawet za dopłatą) napędu 4×4.
Zasięg / akumulatory
Na tle droższych elektryków Seres 3 nie dysponuje pokaźnym zasięgiem. Producent deklaruje 329 km. W Internecie pojawiają się jednak informacje, że realny zasięg oscyluje w okolicach 250 km.
Jeszcze z 3-4 lata i takie marki jak Sares będą miały 60% europejskiego rynku szczególnie w biedniejszych krajach jak Polska, Litwa, Estonia, Mołdawia czy Chorwacja, które nie mają własnego przemysłu motoryzacyjnego. Pardom Polska ma Izerę…
Przeż Izera jest już chińska…
Super oferta, Tesla 3 kosztuje 200 000 zł a tu mamy fajnego dużego SUV-a za mniej pieniędzy i lepiej wyposażony.