10 tyś zł nie jest niestety kwotą za którą mamy duży wybór samochodów na rynku aut używanych. Co prawda wybór marek i modeli jest dość pokaźny to jednak samochodów które bez problemu będziemy eksploatować nie dopłacając do nich zbyt dużo w ciągu kilku następnych lat, a także odrzucając auta które palą zbyt dużo pozostaje niewiele.
Nie piszę tu oczywiście o autach dla hobbistów bo nie problem znaleźć i takie auta w tej klasie cenowej. Sądzę że jednak osoba która trafiła na owy artykuł nie jest miłośnikiem starych amerykańskich, francuskich czy niemieckich aut a taki miłośnik z pewnością wie jakie auto kupić i nie szuka auta codzienne i taniego w eksploatacji.
Peugeot 206
Rozmawiając z wieloma znawcami aut, handlarzami i mechanikami wielokrotnie stwierdziliśmy że bardzo dobrą propozycją auta w tej klasie cenowej jest Peugeot 206. Auto niedrogie w eksploatacji, mało palą silniki benzynowe 1.1 (Husky), 1.4 oraz 1.6 16V i diesle HDI, części nie są drogie – trzeba jednak uważać na słynną tylną belkę, której naprawa (regeneracja) czy wymiana może być kosztowna – ponad 1000 zł. 206 w cenie poniżej 10 000 zł znajdziemy dość dużo – jak w przypadku każdego samochodu najlepiej patrzeć na stan, bezwypadkowość i niski realny przebieg. Najlepiej zakupić pojazd bezpośrednio od pierwszego właściciela.
Wiele osób powie nam że nie warto kupować aut francuskich – w przypadku tego modelu ten argument wpływa jedynie na niższą cenę zakupu. Auta niemieckie takie jak Ford czy Opel w tej grupie cenowej mogą być bardziej problematyczne niż to francuskie auto.
Skoda Octavia
Jeśli potrzebujemy samochodu większego – bardziej komfortowego i z większym bagażnikiem ciekawą propozycją jest Skoda Octavia. Ta czeska siostra Gofa i Bory oferuje bardzo duży bagażnik (ponad 500 litrów niezależnie od tego czy jest to wersja sedan – a właściwie liftback czy kombi), bardzo bogatą gamę silników – znajdą w niej swoją wymarzoną jednostkę zarówno wielbiciele silników benzynowych (także turbodoładowanych – 1.8 T jak i popularnych silników diesla 1.9 TDI). Za cenę Octavii co prawda możemy mieć „prawdziwie niemieckiego Golfa” lecz zazwyczaj w tej cenie będzie on pochodził z Niemiec, miał wielu właścicieli, był serwisowany – również i w warsztatach blacharskich po wypadku.
Szwagier kupił za 9700 zł – więc spełnia wymagania – Hyundaia Elantra 2,0 CRDI z Belgii. Auto znacznie wygodniejsze i nie ma żadnych kłopotów z tylnym zawieszeniem jak 206.
znajoma z pracy kupiła za 11 000 pln Toyote Yaris, bardzo oszczędne i ładne auto.
Za 10 tysi można kupić fajnego Rovera 75 z V6-tkom pod maską rocznik dwa zero. ABS, el. szyby, el. lusterka, klimatyzacja, alufelgi, centralny zamek, autoalarm, poduszka powietrzna, radio / CD, wspomaganie kierownicy, immobiliser, komputer, welurowa tapicerka, światła przeciwmgłowe, kierownica wielofunkcyjna – wszystko to ma. Dlaczego nie sprawić sobie odrobinę luksusu? Auto świeże, sąsiadom oko zbieleje. Wygląda na przynajmniej 30 tysi a nie na dyszkę.
A ja kupiłem za 10 k rok temu Opla Vectre DTI 2001 – fajne auto przez lato byłem dwa razy nad morzem nie zaglądając wcześniej nawet pod maskę – nie mam żadnych problemów z tym autem naprawdę bardzo nie zawodne. Wiele ludzi mówi że Vectry mają problemy z korozją – nie moja – zakupiona od pierwszego właściciela, który trzymał ją w garażu. Cenowo była to prawdziwa okazja: koleś nawet nie dał ogłoszeń do netu… tylko do gazety lokalnej. Jestem super zadowolony, lecz niestety trochę mina mi zrzedła gdyż musiałem pierwszy raz w tym roku zatankować ON (takiego diesla tankuje się dość rzadko, średnie spalanie około 6,5) na Orlenie w Sędziszowie (ul. Przemysłowa) ropę po 5,84zł 🙁 Niestety ceny paliw to dziś hardcore: przejechanie tym oszczędnym dieslem 100 km kosztuje dziś średnio 40 pln! Pamiętam jeszcze nie dawno (z 4-5 lat temu) jak jechałem nad morze ze znajomymi to obliczaliśmy ile auto pali na 100 km i wychodziło nam okolice 25 pln (standardowe auto które pali 7 litrów benzyny).
Ja doradzam zakup forda mondeo mk1 lub mk2. Auto bardzo wygodne, ze świetnym wyposażeniem. Przed zakupem należy jedynie obejrzeć podwozie czy czasem za dużo rdzy nie ma. Za 1otyś zł można na chwile obecną dostać mondeo mk2 z ostatnich sztuk produkcji (rocznik 2000).
A czy nie można już w tej cenie szukać mk3? Widziałem na allegro już za 9500 zł dość ładnie wyglądające mondeo mk3
Patrząc po ogłoszeniach to za 10 000 można mieć albo dwa mondeo Mk2 średnie, albo jedno oryginalne Mondeo ST 200
Za 10 000 PLN jedyne sensowne auto to Audi A4 B5 1.8 T z lat 1995 – 1997. Średnie zużycie benzyny 8 litrów: tylko idiota, hobbysta lub ktoś kto szuka problemów będzie zakładał do tego gaz. 150 KM pod maską daje bardzo duży spokój przy wyprzedzaniu.
alfa 156, lancia lybra, lancia kappa turbo, alfa 166, wzglednie fajne male auto alfa 147, do miasta typowo: w tej cenie bardzo dobrze wyposazony Ypsilon z 2002 roku do kupienia spokojnie, zasadniczo polecam wloskie w tej cenie swierza wloszczyzna lepsza niz opatrzona i nie lepsza w cale franczyzna i o wiele lepsza niz zajezdzone niemce.
za 10 kola pomyslalbym o loganie 1.5 DCi, co prawda teraz jeszcze sa troche drozsze ale pare miesiecy i kupimy w tej cenie samochod. szukam akurat czegos podobnego dla rodziny mojej dziewczyny. za 14 000 pln sa juz bardzo ladne sztuki. nie male auto, WYGODNE (w porownaniu do 206 np. jest wiecej miejsca z tylu), rocznik jest swierzy w przeciwienstwie do octavii i bardzo bardzo latwo o egzemplarz od pierwszego wlasicicela (60% krajowych sprzedawanych sa od pierwszego wl.)
Peugeot 406 z silnikiem HDi – nie ma lepszego auta w tej cenie!
od siebie polecę Daewoo Musso 4X4 silnik Mercedesa 2,9 – bardzo fajny SUV
ja wam poradze Honde Civic coupe Vgen. 1.5 Lsi srednie spalanie 5.5 pojezdzic tez mozna:D
a ja polecam – jak ktoś nie potrzebuje auta dla rodziny – Hyundai Coupe
206 to bardzo fajny samochód i bardzo wygodny jak na swoją klasę. Miałem porównanie z nowszym konstrukcyjnie C3, którym jeździ się jak wozem drabiniastym. 206 ma komfort auta kompaktowego. Nie wiem czy za ten komfort odpowiada tylna belka, ale rzeczywiście jest wygodniej niż w innych autach. Szkoda że raz na kilka lat trzeba za ten komfort zapłacić… ale cóż nie ma nic za darmo.