Obecnie przedsiębiorca zakupujący samochód w leasingu może odliczyć od rat za samochód osobowy 50% wartości podatku VAT oraz całą wartość podatku dochodowego. Załóżmy, że posiadamy firmę „na plusie” i płacimy zarówno dochodowy jak i 23% VAT ile możemy zyskać kupując auto w leasingu?
Obecnie kupując nowy samochód w leasingu za 100 000 zł brutto w złotych, na 5 lat całkowita suma opłat leasingowych będzie kosztować przedsiębiorcę 112 000 zł brutto.
Po odliczeniu połowy wartości podatku VAT (1/2 * 23%) oraz całości podatku dochodowego (18 % w podstawowej skali) rzeczywisty koszt poniesiony przez przedsiębiorcę wyniesie 81 278 zł netto.
Leasing samochodu – za darmo?
Wielu przedsiębiorców – optymistów – sądzi, że leasing samochodu kosztuje ich… praktycznie nic. Gdyż po 5-ciu latach ich samochód jest wart… praktycznie tyle ile wyniosła suma rat leasingowych. W praktyce jest to jednak niemożliwe. Wartość rezydualna samochodu po 5 latach musiałaby wtedy wynosić około 80% wartości samochodu nowego. Tak jednak nigdy nie jest. Wartość ta oscyluje poniżej 50%. Co nie zmienia faktu iż leasing nowego samochodu w firmie jest w wielu przypadkach bardzo korzystny.
Najkorzystniej jest kupić używane auto po firmie prosto z Niemiec. Faktury dają normalne VATowskie, niemiecki VAT 20%. Taki samochód ma szansę prawie nie stracić na wartości. Dziś leasing auta na zachodzie trwa średnio 2-3 lata. Maksymalny wiek auta leasingowanego w Polsce to 7-8 lat.
Nowego się nie opłaca. Chyba, że kupuje osoba starsza i chce jeździć autem do śmierci albo przynajmniej 10-15 lat.
W cenie nowego auta kiepskiej jakości jak np. Skoda Octavia można kupić 2-3 letnie Audi A4.
Taaa 2-3 letnie. Samochód z DE z tym przebiegiem po firmie ma 200000 km na liczniku i bardzo niepewną w czasach downsizingu przyszłość. Współczesne diesle to nie 1.9 TDI albo M57 BMW, który wytrzymywał 400-500 tysięcy. Dziś 2.0 TDI masowo padają jeszcze na gwarancji.
Daj spokoj. 200 tysiecy to zaden przebieg dla zadnego wspolczesnego silnika.
Najlepiej to zrobic cesje leasingu. Nie jeden facet z firma sie przekalkulowal bo chcial kupic swojej damie ladne autko a teraz nie ma kasy na splate… my z misiem musielismy oddac za darmo tak 2 letniego Citroenka C3; cala kasa przepadla 🙁
IMO na pierwsze auto do firmy kupujemy TANIE AUTO z małym wkładem własnym (5-10%) typu Renault Clio za 50000 zł. Spłacamy jak najkrócej powiedzmy 3-4 lata. 5 lat amortyzujemy, najlepiej przez ten czas coś odłożyć na nowe auto. Po spłaceniu i sprzedaży i trochę kasy własnej mamy już 30-35 tysięcy na samochód. Możemy kupić lepszy samochód firmowy za gdzieś 70-80 tysięcy z dużym wkładem włąsnym rzedu 50%, sprzedajemy go po 5-ciu latach takim samym systemem i kupujemy już solidne auto jak Talisman za 110-120 tysięcy z wkładem własnym 50%. W ten sposób bez zbędnego zadłużania mamy ciągle nowe, lepsze auto, mimo że rata taka sama.
Pierwsza sprawa to przy samochodzie za 20k EURO lub mniej czy kredyt czy leasing wychodzi TAK SAMO! Jak nie masz odłożonej klasy a masz dochód to bierz auto na kredyt jakie Ci się podoba. Grunt by kredyt miał sensowne oprocentowanie RRSO najlepiej w granicach 10-15% a nie 15-20%! Możę to być auto używane.
Najlepiej to na pierwszy samochód do firmy kupić samochód za 40-50 tysięcy netto max 4 letni (firmy leasingują max 8-mio letnie w momencie zakończenia leasingu), fajny ładny niech będzie klasy średniej ale niech nie będzie to BMW. Bo większość BMW ma pod maską fatalnego dwulitrowego diesla który sypie się niczym sypie pieniądzami przy naprawach jego właściciel. Nie polecam równeiż Audi/VW z 2.0 TDI, które miały masę wpadek i osobiście bym tej marce nie ufał. Rozsądny przedsiębiorca kupi sobię Insignię 2.0 CDTI. Te silnik nie miały wielu wpadek, są dynamiczne i oszczędne. Oczywiscie po spłaceniu auta można go sprzedawać i jw. kupić coś z większym wkąłdem własnym