Mercedes EQC 400 z typoszeregu N293 bazuje na generacji GLC o oznaczeniu X253/C253. Ze wszystkich Mercedesów X253 i C253 jest praktycznie najszybszy, jeśli weźmiemy pod uwagę przyśpieszenie 0-100 km/h. EQC 400 pierwszą setkę osiąga w 5,1 sekundy. Według cennika kosztuje 334 900 zł.
Diesel z takim samym przyśpieszeniem tańszy o 1/4
W 5,1 sekundy pierwszą setkę osiągniemy również GLC 400 d 4MATIC. Jego cena katalogowa to 268 800 zł.
Zasięg, akumulatory
EQC posiada akumulator o pojemności 80 kWh. Gdyby był zwykłą limuzyną byłoby to wystarczającą wartością. Niestety w SUVie – nawet według danych technicznych – prądu starcza na ok 400 km. Smukła Tesla Model 3 z baterią 75 kWh przejeżdża prawie 500 km.
SUV = samochód sprzeczny z fizyką
Choć współczynnik oporu powietrza został obniżony do 0,29 (z 0,31) o tym jak absurdalną konstrukcją samochodu są SUV-y świadczy ograniczenie prędkości maksymalnej do 180 km/h. To wszystko za sprawą wysokiej – stawiającej wysoki opór powietrza – karoserii. Przywoływana Tesla osiąga 225 km/h.
Redaktorzy testujący EQC podkreślali również niezbyt pewne działanie zawieszenia. W SUV-ie w tej cenie zazwyczaj spotykamy zawieszenia pneumatyczne. Niestety tu pieniędzy nie starczyło: zostały wydane na baterie. Jest tylko samopoziomująca się oś tylna.
Mercedesie: czekamy na normalny samochód elektryczny
Czekamy na elektrycznego Mercedesa klasy C (Mercedes EQ sedan?). Upakowanie do kuriozalnego nadwozia – jakim z punktu widzenia ekonomiczności jest nadwozie typu SUV -napędu elektrycznego nie było dobrym pomysłem. Trzeba było zbudować samochód zgodny z aerodynamiką i praktyczny: jak Tesla Model 3. No chyba, że EQC jest tylko poligonem doświadczalnym, którego i tak nikt nie kupi. Albo lepiej – kupi ten który na samochodach zna się niewiele, a tak bywa najczęściej w przypadku przeciętnego klienta SUV-a i będzie sobie wmawiał za wszelką cenę że jest w niego zadowolony.